Prorok Codzienny

Miniaturki fremione:
- POCAŁUNEK PSOTNIKA
_________________

Blog założony dnia: 25.12.2012r.

Blog zakończony dnia: 25.12.2013r.




piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 08 - Goście


         Następnego dnia cała piątka przyjaciół stawiła się na trzecim piętrze - o godzinie dwunastej - aby dokończyć sprzątanie kwater. Na szczęście wszystkie bahanki zostały wykurzone i żadne z nich nie miało obawy, że szkodnik znów kogoś pogryzie.
- Hermiono no powiedz kim jest ten twój chłopak, a obiecuję, że dam ci spokój - prosił już po raz setny tego dnia Fred. Miona pluła sobie w brodę, że palnęła coś tak głupiego. Teraz Freddie cały czas zadawał to samo  pytanie jak jakąś mantrę co zazwyczaj kończyło się kłótnią. Fred jak to Fred był uparty jak osioł i wiedziała, że jak się uprze to musi dopiąć swego. Hermiona oczywiście mogła mu powiedzieć, że kłamała, ale jej gryfońska duma na to nie pozwoliła.
- Fred, nie wiem po co się tak dopytujesz. Przecież i tak ci nie powiem - powiedziała w miarę spokojnie po czym zeszła na dół po płyn Czysta miotełka. Freddie korzystając z nieobecności szatynki usiadł na jednym z krzeseł i zaczął się zastanawiać nad tym w jaki jeszcze sposób mógłby się dowiedzieć kto jest chłopakiem Miony. Próbował wszystkich możliwych sposobów, ale żaden jak dotąd nie wypalił.
- Fred, nie trudź się i tak się nie dowiemy. Przynajmniej na razie. A jak to ktoś z Hogwartu to Katie Bell będzie wiedzieć pierwsza.Wystarczy tylko, że kiwniesz palcem, a ona zrobi wszystko o co ją poprosisz - powiedział mu George lekceważącym tonem. Rudowłosy znowu westchnął. Stanowczo za dużo myśli o tej złośnicy. Jesteś zazdrosnypowiedział cichy głos w jego głowie. Nie jestem z resztą i tak muszę znaleźć sobie wreszcie dziewczynę, pomyślał Fred. Może wtedy nie będę tyle myślał o Mionie.
- Hallo! - mówiła podniesionym głosem Hermiona machając ręką przed oczami chłopaka. - Słyszysz mnie? Bierz się do roboty! - głos Hermiony wyrwał go z letargu tak nie spodziewanie, że oboje zderzyli się głowami.
- Auć! - krzyknęli w tym samym momencie. Po chwili popatrzyli się na siebie i wybuchli niepohamowanym śmiechem.
- Coś się stało kochani? - zapytała z troską Molly wychylając głowę z korytarza.
- Nic mamo - powiedział Fred i nadal chichocząc oboje wrócili do sprzątania.

* * * 

- Skończyliśmy! - ryknął zadowolony Ron dwie godziny później schodząc na dół. On i reszta przyjaciół skończyli właśnie sprzątać trzecie piętro, dzięki czemu mieli bardzo dobre humory. Pani Weasley podziękowała im i w nagrodę poszła zrobić kanapki. Oni natomiast usiedli na kanapie przyglądając się co raz to nowo przybyłym osobom.
- Dzisiaj jest zebranie Zakonu? - zapytała Ginny mierząc Mundungusa pogardliwym spojrzeniem. Nigdy go nie lubiła i nie znosiła (tak jak Molly) kiedy przynosił do kwatery swoje kradzione kociołki i inne tego typu rzeczy.
- No tak, przecież dzisiaj przyjeżdżają ci cudzoziemcy z Bułgarii i Francji -  powiedziała Hermiona. Nagle jej oczy rozszerzyły się do wielkości galeonów. W kominku pojawił się właśnie Severus Snape zwany przez większość Hogwartczyków Starym Belfrem. Ubrany w czarną szatę, która łopotała za nim jak żagiel wyglądał strasznie. Gorzej niż na co dzień w Hogwarcie.
- Ej, czy on umył włosy? - zapytał nagle George spoglądając badawczo na Mistrza Eliksirów. 
- On nawet nie wie co to jest szampon - odparł szybko Fred i zaśmiał się. Snape odwrócił się gwałtownie zmierzając w kierunku kanapy.
- Nie jestem głuchy Weasley i obiecuję, że zapłacisz mi za tą zniewagę - mruknął, gdy tylko doszedł do nich.
- Tak jest panie profesorze! - zasalutowali bliźniacy szczerząc zęby. Nietoperz odszedł od nich mrucząc coś o bezczelnych dzieciach.
- Jednak mi się wydawało. On na pewno nie umył włosów - mruknął George kiwając głową i wzdychając teatralnie. Z każdą następną minutą przybywało coraz więcej osób. Kingsley, McGonagall , Diggle, Hestia, Tonks aż wreszcie Dumbledore, który spojrzał na nich swym przenikliwym spojrzeniem i uśmiechnął się. Krótko po nim zjawili się Francuzi - dwie blondynki o granatowych oczach oraz jeden brunet z zielonymi oczami - kierowani przez panią Weasley szybko znaleźli się w kuchni.
- A gdzie  Bułgarzy? - zapytał Ron.
- Może się zgubili? - wzruszyła ramionami Ginny. Molly stała jeszcze chwilę ale nikt się nie pojawił więc wróciła do kuchni. Nie mieli już wątpliwości. Zebranie się rozpoczęło więc George i Fred aportowali się po Uszy Dalekiego Zasięgu, a Ron, Ginny i Miona weszli szybko na schody w napięciu czekając na bliźniaków. Po chwili i oni się zjawili tym razem schodząc po schodach.
- Jak mama usłyszy dźwięk aportacji to od razy będzie wiedziała, że podsłuchujemy - mruknął pospiesznie Fred widząc ich zdezorientowane spojrzenia. Wyjął z kieszeni  Uszy Dalekiego Zasięgu i po cichu spuścił jedno na dół uwiązane na sznurku. Drugie zaś wziął do ręki i ustawił  na środku tak aby inni mogli słyszeć
- ...Zaobserwowaliśmy ostatnio dziwne zachowanie Alexa Smitha. Podejrzewamy, że może być pod zaklęciem Imperiusa - powiedział jakiś mężczyzna głosem, który zapewne należał do Dedalusa. Nastała chwila ciszy aż wreszcie odezwał się jakiś inny ale również męski głos;
Mogę na jutro dostarczyć teczkę na temat tego Alexa - Dumbledore podziękował mu oraz wyznaczył Hestię i jakiegoś Roberta do szpiegowania Smitha
No dobrze, a teraz chciałbym, aby głos zabrali nasi goście - Jedna z dziewczyn, które wcześniej widzieli wydała z siebie melodyjny dźwięk. Mówiła jak sytuacja ma się u nich w kraju. A, gdy skończyła zaczęła wymieniać przeróżne nazwiska, z których najdziwniejsze brzmiało Mur. Nastała cisza i ktoś zadzwonił dzwonkiem. Portret matki Syriusza jak na zawołanie zaczął wydawać z siebie dźwięki. Fred przerażony, że ktoś może odkryć iż podsłuchiwali zaczął szarpać się z Uszami Dalekiego Zasięgu, które się zacięły. Molly jednak zauważyła całą piątkę na schodach i ogarnęła ją furia.
- CO WY TU ROBICIE? - ryknęła przekrzykując Walburgię Black. Fred i George spojrzeli na nią przerażeni.
- N-nic mamo -  powiedział jeden z bliźniaków trochę za szybko.
- NIC? JAK TO NIC? A CO TRZYMACIE W RĘKACH? Zanim cokolwiek zdążyli powiedzieć pani Weasley użyła zaklęcia przywołującego. Z kieszeni wyleciały jeszcze dwie pary wspaniałego wynalazku bliźniaków. Molly zmarszczyła groźnie brwi.
- JESZCZE JEDEN ŚMIEĆ DO ZACZAROWANYCH DOWCIPÓW WEASLEYÓW? - krzyknęła cała czerwona jak dorodna piwonia. W tej samej chwili coś upadło. Zanim jednak Molly się zorientowała, że to jeszcze kilka par Uszu, Hermiona upuściła niby to przypadkiem jedną z książek. Schyliła się by ją podnieść i przy okazji wsadziła do środka wynalazek bliźniaków. Przez pięć minut krzyczała na nich za podsłuchiwanie, a gdy  skończyła kazała wracać m do swoich pokoi uprzednio grożąc im, że jeśli spróbują wyjść ze swoich kwater chcąc podsłuchiwać da im pracy do końca wakacji. Powlekając nogami i ze spuszczonymi głowami weszli po schodach.
- Przyjdziemy do was - szepnął Fred na ucho Hermionie. Dziewczyna zadrżała. Byli znowu tak blisko. Ale i tak wiedziała, że nic z tego nie będzie.
Świat jest okrutny.


________________________________________

Pisząc ten rozdział przez przypadek usunęłam siódmy post. Taka genialna mogę być tylko ja. Ech, napiszę go jak tylko uda mi się coś skleić. Nienawidzę pisać rozdziałów od nowa.. Dziewiąty będzie jutro lub po jutrze bo mam już napisany. Idę napić się coli. 
Całuję.

8 komentarzy:

  1. Świetnie jak zawsze! Ja też tak miałam : //. Szukałam w internecie ale nic nie znalazłam więc napisałam rozdział po prostu od nowa.
    3maj się ;*
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. — Ej, czy on umył włosy?
    — On nawet nie wie co to jest szampon.
    hahaha o nie to mnie powaliło! Fantastyczny! Dobrze że zdążyłam przeczytać 7 rozdział uff zapraszam do mnie wreszcie coś napisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koleżanka u góry ma rację, to było GENIALNE!!!
    Chcę następny rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chwila Chwila.. Czy przypadkiem wsród gosci bulgarskich nie bedzie Wiktora? ;d jesli tak, to bedzie jeszcze bardziej ciekawie ;d jestes genialna, piszesz swietnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. czyżby wśród Bułgarów miał być Wiktor? byłby baardzo interesująco. napięcie pomiędzy naszą ulubioną parą rośnie, jestem okropnie ciekawa co z tego wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie tez nowosc http://fremione-niemozliwe-a-jednak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli tam będzie Krum to będzie nieźle w końcu co dla niego znalazła ?? Rozdział świetny dodawaj szybko następny xD Świetnie piszesz !!

    OdpowiedzUsuń

Ze SPAMem proszę kierować się do zakładki Sowiarnia. :)

Statystyka